W gotowaniu najbardziej lubię
prostotę. Sytuację, w której, mając dobrej jakości składniki, wystarczy im
tylko nie przeszkadzać. Myślę, że wiele ludzi popełnia błąd polegający na zbytnim
komplikowaniu dania. Wiem z własnego doświadczenia, że wynika to między innymi
z tego, że nie jedzą nic przed rozpoczęciem gotowania. Może to brzmieć trochę
absurdalnie, bo przecież celem gotowania jest najedzenie się, ale głód jest
wyjątkowo złym doradcą. Wiele razy przyłapałem się na tym, że zamiast na
początku choć mniej więcej zaplanować co będę robił, z głodu gotowałem
spontanicznie i dodanie piętnastu różnych rzeczy do garnka wydawało się świetnym
pomysłem. W końcu każda z nich osobno była dobra i w tamtym momencie mógłbym ją
pożreć bez zastanowienia. Przecież sos
sojowy, śmietana, tymianek, pomidor i ocet balsamiczny są składnikami wielu dobrych
rzeczy. Dlaczego więc ich nie połączyć? W takim momencie, pojawia się jeszcze
mało mądra myśl pod tytułem: a może zaraz wynajdę jakiś kompletnie nowy smak,
który zrewolucjonizuje sztukę kulinarną? Niestety nie. Efekt jest z reguły na
przeciwnym biegunie niż oczekiwania, nie wiadomo do końca co się dzieje na
talerzu, a najlepszym wyjściem wydaje się wyrzucenie jego zawartości do kosza
na śmieci.
Żeby
zaradzić łakomstwu i krótkowzroczności zawsze jem przed ugotowaniem obiadu. Nie
objadam się oczywiście, tylko zaspokajam pierwszy głód. Wystarczy kanapka.
Lubię
pesto. Nie dość, że można je zrobić z naprawdę podstawowych składników, to
jeszcze przegotowanie zajmuje 12 minut łącznie z nałożeniem na kromkę i
rozpoczęciem jedzenia. Do zrobienia poniższego pesto zainspirowała mnie Liska
(whiteplate.blogspot.com) i jej pesto orzechowe. W mojej wersji, świeża bazylia
daje prawdziwego kopa świeżości i razem z cytryną, ożywia trochę mdły smak
orzechów.
Pesto orzechowo–bazyliowe
mały słoik
-
100 g orzechów włoskich, wyłuskanych,
-
duża garść świeżej bazylii,
-
140-180 ml oliwy extra vergine,
-
2 ząbki czosnku,
-
łyżka octu balsamicznego,
-
łyżka soku z cytryny,
-
sól i pieprz do smaku.
Przygotowanie:
1.
Upraż orzechy na średnim ogniu, na suchej patelni często mieszając. Uważaj, żeby nie przypalić orzechów, staną
się wtedy gorzkie. Powinno to zająć około 5-7 minut. Zdejmij z ognia i
odstaw by ostygły.
2.
Umieść orzechy, bazylię, połowę oliwy, czosnek, ocet oraz cytrynę w robocie
kuchennym i zmiksuj. Podczas miksowania dolewaj powoli resztę oliwy. Można również użyć moździerza.
3.
Jeżeli pesto jest zbyt gęste, dolej łyżkę oliwy albo wody.
4.
Spróbuj, dopraw solą i pieprzem.
Podawaj
z jasną bułką, makaronem albo mięsem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz