Choć
w ciągu ostatnich kilku dni łatwiej można było się po mieście poruszać kajakiem
niż komunikacją miejską (nie żartuję, we wtorek były takie przypadki), a
temperatura dzisiaj spadła do 10 stopni, to jednak zacząłem już kulinarnie
funkcjonować w trybie letnim. Odeszła ochota na gotowanie gęstych, treściwych
zup, skończyła się chęć na śledzie, cepeliny i kołduny. Jak co roku, przyszła chęć
na to co nowe, świeże i szybkie. I ta sałatka taka właśnie jest, pełna składników dostępnych na targu, a jednocześnie niezwykła. Truskawki, pieprz, gorgonzola i ocet balsamiczny zdecydowanie grają w niej pierwsze skrzypce.
Autorem przepisu jest J., która ma
świetne wyczucie w łączeniu smaków i potrafi bardzo dobrze konstruktywnie
krytykować. Tym razem starałem się tylko wiernie odtworzyć danie, co wyszło całkiem sprawnie.
Sałatka
ze szpinakiem, truskawkami, kurczakiem i gorgonzolą
dla 2 osób
- pierś kurczaka, pokrojona w kostkę,
- łyżka suszonej bazylii,
- ok. 15 dużych liści szpinaku, porwanych
na średnie kawałki,
- garść rukoli,
- 10 truskawek, pokrojonych w ćwiartki,
- 100 g sera gorgonzola, pokrojonego na
małe kawałki,
- pół pomidora, pokrojonego w cienkie
plastry,
- dwie łyżki uprażonych ziaren
słonecznika,
- dwie łyżki oliwy extra vergine,
- dwie łyżki octu balsamicznego,
- łyżka oliwy do smażenia,
- sól i pieprz do smaku.
Przygotowanie:
- Kurczaka przypraw solą, pieprzem i bazylią. Rozgrzej oliwę na patelni i smaż kurczaka na dużym ogniu na złoto.
- W międzyczasie, na dużym talerzu wymieszaj szpinak, rukolę, truskawki, ser i pomidora. Dopraw solą i pieprzem (do truskawek ten ostatni doskonale pasuje).
- Na wierzchu ułóż usmażonego kurczaka i obsyp ziarnami słonecznika.
- Skrop całość oliwą extra vergine i octem balsamicznym (koniecznie dopiero przed podaniem, rozmoknięta sałatka jest niestety niejadalna).
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz